czwartek, 27 listopada 2014

Rozdział 6

Oczmi Klaudii
   Brajan Rozpromienił się cały gdy wstał w przedostatni dzień pobytu w szpitalu.
   Siedzieliśmy w barze i piliśmy kawę.
   Chłopak zaczął się niespodziewanie uśmiechać jakby to, że powiedziałam, że w sobotę Tosia robi imprezę było zabawne.
   Ni z tąd, ni z owąd ktoś krzyknął mi nad uchem.
   - Cześć dzieciarnia!
   Podskoczyłam, a Brajan i osoba za mną zaczęli się ze mnie nabijać.
   Obróciłam się. To była babcia.
   - Zaplanowaliście to? - zapytałam.
   - Haha, częściowo - chichotał jak głupi Brajan. Spojrzałam na niego. Gdyby nie ręką w nowym gipsie, uznałabym go za okaz zdrowia. Wprost promieniał energią.
   Babcia dosunęła sobie do naszego stolika krzesło. Wyjęła z torebki jakiś list zaadresowany do ... mnie??!!
   - Co to?
   - Rodzice kazali Ci przekazać - odpowiedziała z powagą. - I nalegają, abyś wróciła do domu - dodała.
   - Haha, nigdy w życiu - odparłam rozrywając kopertę. To był list z sądu.
   Otworzyłam szerzej oczy.
   - Co to? - spytał Brajan z niepokojem.
   Nie odpowiadziałam, tylko zaczęłam czytać.
   - Co to jest do cholery?!
   - Ciszej - uciszyłam go. - Wezwanie do sądu w sprawie twojego ojca - wytłumaczyłam jednym tchem.
   Kąciki jego ust uniosły się.
   Watrywaliśmy się w siebie w ciszy.
   - Brajanie - zagadnęła go babcia. - Mam dla Ciebie propozycję - dokończyła gdy na nią spojrzał.
   - Niech Pani mówi dalej - polecił.
   - Wiem, że Twój ojciecjest w areszcie i tak dalej - zaczęła ostrożnie. - Nie możesz sam mieszkać. Nie mogłabym Cię zostawić, wiec - zawachała się, a potem szeroko sie uśmiechnęła. - wręcz nalegam, abyś od jutra po wyjściu ze szpitala zamieszkał u mnie.
   Teraz to ja się uśmiechnęłam, a Brajan zrobił wielkie oczy i też się uśmiechnął.
   - Naprawdę?! - zapytał z niedowierzaniem.
   Babcia polowała głową.
   - Dziękuję Pani! - rzucił się jej na szyję.
   Wybuchnęłam głośnym śmiechem.
........................................................................................................
 Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale już jestem =D Ten rozdział był trochę nudny, ale w następnym wszystko się rozkręci =D

CZYTASZ = KOMENTUJESZ


10 komentarzy: