Oczami Brajana
Otworzyłem oczy. Do
pomieszczenia wlewały się promienie słoneczne, ale nie oślepiały. Leżałem w
jasnoróżowo-białej pościeli obok dziewczyny, której czarne włosy kontrastowały
z otoczeniem. Mógłbym tak patrzeć na nią godzinami, była przepiękna i śpiąc
wyglądała jak mały aniołek.
Dopiero chwilę po
przebudzeniu zaczęło do mnie docierać to jakie to „niegrzeczne zabawy” odbyły
się dzisiejszej nocy. Zacząłem pojmować to co się stało. Szokiem było dla mnie,
że Klaudia w ogóle odbyłowzajemniała moje uczucia, a to że chciała się ze mną
kochać, do głowy mi to nie przyszło (chociaż wyobrażałem sobie to i owo).
Westchnąłem
przepełniony szczęściem.
Nagle do pokoju
wparowała Klaudii, a sama Klaudia się obudziła. Zakryła swoje intymne części
ciała końcem kołdry, a ja cieszyłem się, że drugi jej koniec zakrywa moja dolną
partie. Kobieta zaczerwieniła się na nasz widok i wstydnie uśmiechnęła.
- Przepraszam –
powiedziała i wyszła.
Gdy trzasnęły drzwi
spojrzeliśmy z Klaudią po sobie i wybuchneliśmy śmiechem. Po chwili
opanowaliśmy się.
Przez dłuższy
moment wpatrywaliśmy się w siebie w ciszy przytuleni.
- Dziękuje za
dzisiejszą noc – rzekłem przybliżając swoją twarz do jej.
- Tak było bardzo
miło – przyznała. – Ja tez dziękuje – musnęła moje usta.
Zanim weszła do
łazienki ucałowałem ją w czoło.
Wyszedłem na
korytarz w spodniach dresowych. Po drodze napotkałem dziadka Klaudii. Wyglądało
to tak jakby na mnie czekał.
- Dobrze spałeś? –
spytał złośliwym tonem.
Pokiwałem głową.
- Słuchaj zapchlony
gówniarzu – pchnął mnie na ścianie w jego oczach tkwiła czysta nienawiść. – Nie
wiem dlaczego moja jedyna i najukochańsza wnuczka wybrała właśnie ciebie –
bachora z niższej półki, ale wiem dlaczego ty się w okół niej kręcisz. Dla pieniędzy.
Ciesz się, że tu jesteś. Gdyby nie moja żona nawet nie wyjechałbyś z dzielnicy,
kanalio! – splunął mi w twarz. Wziął głęboki oddech. – Jeżeli dzisiejszej nocy
zrobiłeś jej dziecko to grubo zapłacisz. Mój adwokat wywalczy ci takie
alimenty, że do końca życia się nie wypłacisz!
Odepchnąłem go od
siebie, byłem mocno wkurwiony. Mimo wszystko próbowałem być kulturalny, ale po
chwili było mi wszystko jedno.
- Nie wie Pan co
mówi! – krzyknąłem. – Naprawdę kocham Klaudię! A co do reszty: JESTEŚ PO PROSTU
POJEBANY, CZŁOWIEKU! NIC O MNIE NIE WIESZ, WIĘC SIĘ NIE WPIERDALAJ!
Potrąciłem faceta z
bara i zatrzasnąłem drzwi do „swojego” pokoju. Byłem wściekły, a jego wyzwiska
tylko mnie napędzały, musiałem się na czymś wyżyć.
Oczami Klaudii
Zrobiłam to z Brajanem – przetestowałam
to zdanie w myślach. Było piękne.
Teraz przyszedł
czas by je usłyszeć.
- Zrobiłam to z
Brajanem.
Nic. Żadnej zmiany.
Tak samo niesamowicie.
Przechodziłam się
po pokoju. W końcu postanowiłam do Niego pójść.
Stanęłam, przed
drzwiami sypialni mojego, hmm… chłopaka. Uniosłam rękę by zapukać, ale drzwi
same się otworzyły i stanął w nich Brajan. Spojrzał na mnie tymi swoimi
czarnymi oczami i już wiedziałam, że jest wściekły.
- Ej co się stało?
– spytałam.
- Nic.
- Ta na pewno. Za dobrze
cię znam byś mógł mnie okłamać.
- A jednak udawało
mi się to przez ostanie cztery lata – spróbował się uśmiechnąć, ale wyszedł z
tego tylko grymas.
Uniosłam brwi dając
mu do zrozumienia, że mu nie wierzę.
- Chodź – złapał
mnie za nadgarstek, wciągnął do pokoju i zamknął drzwi. Dojrzałam na środku
pokoju poduszkę i kilkoma wgnieceniami, jakby ktoś walił nią z pięści. Chłopak
usiadł na kanapie, oparł zdrową rękę na kolanie i zaczął pocierać czoło dłonią.
- Co się stało? –
zapytałam znowu kucając przed nim.
- Twój dziadek –
zawahał się. Zachęciłam go kiwając głową. – Naskoczył na mnie ja wyszedłem od
Ciebie. Pierdolił jakieś debilizmy, że niby zadaje się z tobą tylko dla kasy.
- Spokojnie,
załatwię to.
Podniosłam się,
lecz chłopak zatrzymał mnie znów łapiąc mój nadgarstek.
- Nie idź! –
wydyszał. Podniósł głowę i zobaczyłam, że ma podkrążone oczy. Oczywiście
widziałam jak płakał, ale przeraziłam się.- Nie! Z resztą jest jeszcze jedna
rzecz, która mi powiedział i sądzę, że może mieć rację.
- Słucham.
- Powiedział, że
jeśli zrobiłem Ci dziecko to będę płacił alimenty i tak dalej – powiedział
jednym tchem. – Klaudia my się nie zabezpieczaliśmy! Co jeśli to prawda?! Co
jeśli dzisiaj w nocy mogłaś, no wiesz… zajść w ciążę?!
Zaczęłam rozkładać
sobie w głowie wszystko co powiedział. Miał absolutną rację. Chociaż to ja
powinnam teraz płakać, przyjęłam to całkiem spokojnie.
Brajan przyciągnął
mnie do siebie zdrową ręką w pasie i wtulił we mnie głowę. Zaczęłam gładzic go
po włosach.
- Spokojnie,
wszystko będzie dobrze – zapewniłam go, chociaż mnie też zaczęły ogarniać wątpliwości.
– Przejdziemy przez to razem.
***
Wsiedliśmy do
taksówki. Było już ciemno. Dziadek majstrował coś pod maską samochodu, bo
kierowca prosił o pomoc, niby cos mu tam nawalało. Nie za bardzo mnie to
obchodziło: po pierwsze – od rana byłam na niego strasznie cięta, po drugie –
obok mnie siedział fantastyczny chłopak, który rysował jakieś niewyjaśnione
kształty na moim odkrytym udzie.
Na imprezę u Sabiny
wybrałam czarną spódniczkę z akordeonowymi pilsami, czarne podkolanówki, czarne
creppersy z ćwiekami na podwójnej podeszwie i czarną koszulkę z białym
nadrukiem „#ALOHA”. Brajan zdecydował się na czarne trampki, czarne rurki z
niskim krokiem i czarną koszulę z podwijanymi rękawami, wyróżniał się tylko biały
gips. Tak, w naszych strojach królowała czerń.
Oparłam
głowę na ramieniu ukochanego.
Po chwili
pędziliśmy już w stronę miasta.
- Kocham
Cię – wyszeptałam chłopakowi do ucha.
- Nie wiesz
jak bardzo ja Ciebie też – pocałował mnie w czoło.
- Kurwa!
– krzyknął nagle kierowca.
- Co się
dzieje? – spytałam piskliwie.
- Hamulce
nie działają!
- Ja pierdole
– wycedził Brajan.
Przed samochodem
z egipskich ciemności wyłoniły się dwa okrągłe światła. Facet nie miał nawet czasu
by skręcić czy nawet zahamować, co i tak by mu się nie udało. Taksówkę przeleciał
wstrząs. Usłyszałam trzask pękających szyb i dźwięk pękającego metalu. Potem już
nic nie słyszałam. Nawet nie widziałam. Nie czułam.
......................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................
I jest nowy rozdział. Myśle, że teraz nie jesteście zadowoleni, więc PRZEPRASZAM.
Prosiluście mnie o dłuższe rozdziały, więc proszę.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ !!!
Super;*Julka pisz szybciej,nie mogę doczekać się następnego rozdziału :*
OdpowiedzUsuńDziadek przeciał hamulce żeby zabić chłopaka ale też niechcący wnuczkę. A tak to rozdział świetny ♡
OdpowiedzUsuńcudowne ^^
OdpowiedzUsuńJEZU KIEDY NOWY ROZDZIAŁ?! Cudnie piszesz:*
OdpowiedzUsuńkocham to jak piszesz kiedy nowy rozdział
OdpowiedzUsuń?