poniedziałek, 5 stycznia 2015

Rozdział 10

Oczami Brajana
   Otworzyłem oczy. Do pomieszczenia wlewały się promienie słoneczne, ale nie oślepiały. Leżałem w jasnoróżowo-białej pościeli obok dziewczyny, której czarne włosy kontrastowały z otoczeniem. Mógłbym tak patrzeć na nią godzinami, była przepiękna i śpiąc wyglądała jak mały aniołek.
   Dopiero chwilę po przebudzeniu zaczęło do mnie docierać to jakie to „niegrzeczne zabawy” odbyły się dzisiejszej nocy. Zacząłem pojmować to co się stało. Szokiem było dla mnie, że Klaudia w ogóle odbyłowzajemniała moje uczucia, a to że chciała się ze mną kochać, do głowy mi to nie przyszło (chociaż wyobrażałem sobie to i owo).
   Westchnąłem przepełniony szczęściem.
   Nagle do pokoju wparowała Klaudii, a sama Klaudia się obudziła. Zakryła swoje intymne części ciała końcem kołdry, a ja cieszyłem się, że drugi jej koniec zakrywa moja dolną partie. Kobieta zaczerwieniła się na nasz widok i wstydnie uśmiechnęła.
   - Przepraszam – powiedziała i wyszła.
   Gdy trzasnęły drzwi spojrzeliśmy z Klaudią po sobie i wybuchneliśmy śmiechem. Po chwili opanowaliśmy się.
   Przez dłuższy moment wpatrywaliśmy się w siebie w ciszy przytuleni.
   - Dziękuje za dzisiejszą noc – rzekłem przybliżając swoją twarz do jej.
   - Tak było bardzo miło – przyznała. – Ja tez dziękuje – musnęła moje usta.
   Zanim weszła do łazienki ucałowałem ją w czoło.
   Wyszedłem na korytarz w spodniach dresowych. Po drodze napotkałem dziadka Klaudii. Wyglądało to tak jakby na mnie czekał.
   - Dobrze spałeś? – spytał złośliwym tonem.
   Pokiwałem głową.
   - Słuchaj zapchlony gówniarzu – pchnął mnie na ścianie w jego oczach tkwiła czysta nienawiść. – Nie wiem dlaczego moja jedyna i najukochańsza wnuczka wybrała właśnie ciebie – bachora z niższej półki, ale wiem dlaczego ty się w okół niej kręcisz. Dla pieniędzy. Ciesz się, że tu jesteś. Gdyby nie moja żona nawet nie wyjechałbyś z dzielnicy, kanalio! – splunął mi w twarz. Wziął głęboki oddech. – Jeżeli dzisiejszej nocy zrobiłeś jej dziecko to grubo zapłacisz. Mój adwokat wywalczy ci takie alimenty, że do końca życia się nie wypłacisz!
   Odepchnąłem go od siebie, byłem mocno wkurwiony. Mimo wszystko próbowałem być kulturalny, ale po chwili było mi wszystko jedno.
   - Nie wie Pan co mówi! – krzyknąłem. – Naprawdę kocham Klaudię! A co do reszty: JESTEŚ PO PROSTU POJEBANY, CZŁOWIEKU! NIC O MNIE NIE WIESZ, WIĘC SIĘ NIE WPIERDALAJ!
   Potrąciłem faceta z bara i zatrzasnąłem drzwi do „swojego” pokoju. Byłem wściekły, a jego wyzwiska tylko mnie napędzały, musiałem się na czymś wyżyć.

Oczami Klaudii
   Zrobiłam to z Brajanem – przetestowałam to zdanie w myślach. Było piękne.
   Teraz przyszedł czas by je usłyszeć.
   - Zrobiłam to z Brajanem.
   Nic. Żadnej zmiany. Tak samo niesamowicie.
   Przechodziłam się po pokoju. W końcu postanowiłam do Niego pójść.
   Stanęłam, przed drzwiami sypialni mojego, hmm… chłopaka. Uniosłam rękę by zapukać, ale drzwi same się otworzyły i stanął w nich Brajan. Spojrzał na mnie tymi swoimi czarnymi oczami i już wiedziałam, że jest wściekły.
   - Ej co się stało? – spytałam.
   - Nic.
   - Ta na pewno. Za dobrze cię znam byś mógł mnie okłamać.
   - A jednak udawało mi się to przez ostanie cztery lata – spróbował się uśmiechnąć, ale wyszedł z tego tylko grymas.
   Uniosłam brwi dając mu do zrozumienia, że mu nie wierzę.
   - Chodź – złapał mnie za nadgarstek, wciągnął do pokoju i zamknął drzwi. Dojrzałam na środku pokoju poduszkę i kilkoma wgnieceniami, jakby ktoś walił nią z pięści. Chłopak usiadł na kanapie, oparł zdrową rękę na kolanie i zaczął pocierać czoło dłonią.
   - Co się stało? – zapytałam znowu kucając przed nim.
   - Twój dziadek – zawahał się. Zachęciłam go kiwając głową. – Naskoczył na mnie ja wyszedłem od Ciebie. Pierdolił jakieś debilizmy, że niby zadaje się z tobą tylko dla kasy.
   - Spokojnie, załatwię to.
   Podniosłam się, lecz chłopak zatrzymał mnie znów łapiąc mój nadgarstek.
   - Nie idź! – wydyszał. Podniósł głowę i zobaczyłam, że ma podkrążone oczy. Oczywiście widziałam jak płakał, ale przeraziłam się.- Nie! Z resztą jest jeszcze jedna rzecz, która mi powiedział i sądzę, że może mieć rację.
   - Słucham.
   - Powiedział, że jeśli zrobiłem Ci dziecko to będę płacił alimenty i tak dalej – powiedział jednym tchem. – Klaudia my się nie zabezpieczaliśmy! Co jeśli to prawda?! Co jeśli dzisiaj w nocy mogłaś, no wiesz… zajść w ciążę?!
   Zaczęłam rozkładać sobie w głowie wszystko co powiedział. Miał absolutną rację. Chociaż to ja powinnam teraz płakać, przyjęłam to całkiem spokojnie.
   Brajan przyciągnął mnie do siebie zdrową ręką w pasie i wtulił we mnie głowę. Zaczęłam gładzic go po włosach.
   - Spokojnie, wszystko będzie dobrze – zapewniłam go, chociaż mnie też zaczęły ogarniać wątpliwości. – Przejdziemy przez to razem.
***
   Wsiedliśmy do taksówki. Było już ciemno. Dziadek majstrował coś pod maską samochodu, bo kierowca prosił o pomoc, niby cos mu tam nawalało. Nie za bardzo mnie to obchodziło: po pierwsze – od rana byłam na niego strasznie cięta, po drugie – obok mnie siedział fantastyczny chłopak, który rysował jakieś niewyjaśnione kształty na moim odkrytym udzie.
   Na imprezę u Sabiny wybrałam czarną spódniczkę z akordeonowymi pilsami, czarne podkolanówki, czarne creppersy z ćwiekami na podwójnej podeszwie i czarną koszulkę z białym nadrukiem „#ALOHA”. Brajan zdecydował się na czarne trampki, czarne rurki z niskim krokiem i czarną koszulę z podwijanymi rękawami, wyróżniał się tylko biały gips. Tak, w naszych strojach królowała czerń.
   Oparłam głowę na ramieniu ukochanego.
   Po chwili pędziliśmy już w stronę miasta.
   - Kocham Cię – wyszeptałam chłopakowi do ucha.
   - Nie wiesz jak bardzo ja Ciebie też – pocałował mnie w czoło.
   - Kurwa! – krzyknął nagle kierowca.
   - Co się dzieje? – spytałam piskliwie.
   - Hamulce nie działają!
   - Ja pierdole – wycedził Brajan.

   Przed samochodem z egipskich ciemności wyłoniły się dwa okrągłe światła. Facet nie miał nawet czasu by skręcić czy nawet zahamować, co i tak by mu się nie udało. Taksówkę przeleciał wstrząs. Usłyszałam trzask pękających szyb i dźwięk pękającego metalu. Potem już nic nie słyszałam. Nawet nie widziałam. Nie czułam.
......................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................
I jest nowy rozdział. Myśle, że teraz nie jesteście zadowoleni, więc PRZEPRASZAM.
Prosiluście mnie o dłuższe rozdziały, więc proszę.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ !!!

5 komentarzy:

  1. Super;*Julka pisz szybciej,nie mogę doczekać się następnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziadek przeciał hamulce żeby zabić chłopaka ale też niechcący wnuczkę. A tak to rozdział świetny ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. JEZU KIEDY NOWY ROZDZIAŁ?! Cudnie piszesz:*

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham to jak piszesz kiedy nowy rozdział
    ?

    OdpowiedzUsuń